Zanim kupisz psa!!! Filip nie żyje..Oszukana. proszę o radę

habibi

siostra 5 dni temu kupiła od hodowcy, który reklamował się na alegratce maltańczyka, po rodowodowych, wystawowych rodzicach. Babka przed odbiorem na naszych oczach odrobaczyła pieska <10 tyg> W samochodzie zorientowalismy się, że pisek ma pchły..ale to już swoją drogą. Po przyjeździe do domu piesek jeden jedyny raz się troszeczkę napił, po 2 godzinach nastąpiła biegunka, wymioty i brak apetytu...i tak przez 4 dni. Mimo ciągłych wizyt u lekarza weterynarii nic nie mogliśmy zrobić. Piesek żył jedynie na kroplówkach i witaminach, wczoraj jeszcze zwijał się z bólu i lekarz pstanowił "otworzyć go" ponieważ czuł coś w jelitach. Jak się okazało po tym odrobaczaniu piesek - Filip dostał takiego zapalenia jelit, że doszło nawet do ich skrętu. Lekarz załamywał ręce iż z takim przypadkiem sie jeszcze nie spotkał. Dziaiaj o 2 w nocy, 3 godz. po zabiegu Filip zaczął piszczeć i umarł. Siostra jest załamana, długo oszczędzała na wymarzonego pieska a potem następne tyle przekonywała mame, aby wyraziła zgodę. Podczas choroby 24/h na dobe siedziała przy nim, nie spała, nie chciała jeść. Musiała patrzeć jak cierpi, trzęsie się z bólu i nikt nie potrafił mu pomóc. Praktycznie piesek tylko 3 godziny po jego zakupie był "normalny" później ciągle tylko leżał smutny i cierpiał. To co chcę przez to powiedzieć: UWAŻAJCIE PRZY ZAKUPIE PSA!!! Pani od, której mieliśmy Filipa nie widzi w tym swojego udziału, i wszystko "zwala" na to, że już wedle 1 wersji 10 lat , a 2 20 lat hoduje psy i takie przypadek jeszcze się jej nie zdarzył. Powiem krótko, to co ona nazywa hodowlą, nazwałabym PRODUKCJĄ . Jak ktoś może sprzeadwać brudne, śmierdzące i zapchlone pieski a do tego je na miejscu odrobaczać?? Te relacje powinna ona mieć w domu!!! Poza tym "hodowca" szczucił się, że matka Filipka 2 lata temu zdobyła mistrzostwo świata, później kokazując na swoje yorki mówiła o złotych medalistach, Mś..ZAstanawiam się czy te wszystkie tytuły też zdobyła z pchłami. Czuję się strasznie oszukana. AH i pani sprzedaje jeszcze yorki za 1000 zł na alegratce i shih-tzu, a stronę z maltańczykami dzisiaj usunęła. Mam też pytanie: CZY ISTNIEJĄ JAKIEŚ PRAWA KONSUMENTA??? Proszę o radę, nie mogę tego tak zostawić. Nie spisaliśmy żadnej umowy ani nic takiego... Czy w takim wypadku można podjąć jakieś działania??? Nie chcę aby ta pani bezkarnie sobie dalej wciskala kity i miała korzyśći materialne na PRODUKCJI!!! Jeśli ktoś was ma zamiar sobie kupić psa pamiętajcie aby spisać jakąs umowę...

mia · Gość

skoro psy sprzedawane przez tą "hodowczynię" były w takim złym stanie to po co kupowaliście tego szczeniaka ? przecież podstawowa sprawa to warunki w jakich szczeniak żyje (w głowie mi się nie mieści, że dopiero w samochodzie zauważono, że piesek ma pchły

) . Nie mniej jednak bardzo mi przykro, że tak się stało. Na przyszłość wiecie, że psa należy kupić z hodowli zarejestrowanej w związku kynologicznym (czyli takiej, w której każde szczenię ma metrykę a nie tylko rodzice!) lub adoptować...